-Eee o co ci chodzi?-spytałem się. No trochę mi kogoś przypominała.
-No kim ona jest?-spytała.
-Ale nie wiem o kim mówisz kobieto?-powiedziałem. No jak by mi kogoś przypominała to też bym nie powiedział.
-No mów-powiedziała i złapała mnie za prawdziwą rękę. Odwróciłem się do niej i popatrzałem się na jej słodką twarz. Przypominała mi Cerris.
-Nie ważne-odpowiedziałem.
-Czemu nie chcesz powiedzieć?-spytała się. No bo to bolesne wspomnienia?
-Nie twoja sprawa-powiedziałem
-Czemu jesteś taki wredny?-spytała się.Próbowała walnąć mnie w twarz ale szybko złapałem ją za rękę.
-Nie jestem wredny, tylko nie chce o tym gadać-wytłumaczyłem jej. To naprawdę jest bolesne.
-Ale mi możesz powiedzieć-powiedziała i się do mnie przybliżyła. Przysunęła się do mnie.
-Ale czemu chcesz to wiedzieć?-spytałem się.
-Bo jestem wścibska-wyszeptała mi do ucha. Poczułem jej zapach. Odwróciłem się do niej. Jej twarz była taka słodka.
-Ech-zacząłem-ta dziewczyna to moja była narzeczona-powiedziałem. Serce mnie zabolało.
-Była?-spytała się-a co się stało że już nie jest?
-Umarła-powiedziałem. Serce zaczęło walić. Łzy nabrały mi się w oczach. Wytarłem je szybko.
-Oj-powiedziała-przykro mi
-CICHO!-zdenerwowałem się. Odwróciłem się od niej.
-Przepraszam-powiedziała. Próbowała mnie uspokoić, dlatego właśnie nie chciałem zaczynać tego tematu.
-Ale się ciekawych rzeczy można dowiedzieć-powiedział Add który właśnie stanął przede mną. Za nim stała cesarzowa tych potworów Eve.
-Zejdź mi z drogi-ostrzegłem go. Ten dzieciak już mnie denerwował.
-Spokojnie Raveuś-powiedział. Sam tego chciał. Popchałem go. On się wywalił i spadł na Eve.
Poszedłem do środka. Usiadłem na krześle. Po co ja z nimi łażę? Zaraz sobie pójdę, albo nie zrobię to rano. Zauważyłem że jedyną osobą która nie spała to była ogoniasta. Przyszła Eve.
-Pół-nazoidzie-powiedziała.
-Co jest?-spytałem się.
-Porozmawiajmy...
Eve o co chodzi ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz