Szliśmy dalej do Ruben. Zaczynało mnie to naprawdę nudzić, Nie chce zadawać Eve za dużo pytań. W końcu dokładnego wszystkiego o mnie nie wie, a gdy zacznie myśleć, że jestem podejrzany bądź natrętny na pewno się do niej nie zbliżę. Znudzony położyłem się na moich nazo-prądnicach które dalej leciały w przód. Spuściłem swoją głowę w tył. Moja grzywka spadła w dół odsłaniając moje słabiej świecące oko. Zatrzymałem mój wzrok na Ravenie, a dokładniej na jego ramieniu. Chciałbym je rozmontować, aby zobaczyć jak dokładnie jest zbudowane...Tylko jak? Raven ani trochę mi nie ufa więc nigdy się nie zgodzi. Wtedy właśnie wpadłem na pewien pomysł.
-Eve chciałabyś się założyć?-spytałem siadając i podlatując bliżej niej. Popatrzyła na mnie lekko zaciekawiona. Widząc to uśmiechnąłem się i postanowiłem kontynuować dalej.
-Załóżmy się o to kto lepiej ulepszy ramie Raven'a! Co ty na to?-spytałem dalej z uśmiechem. Jej umiejętności są za pewne lepsze...I wiem, że dziwnie to zabrzmi, ale to może mi pomóc. Mam pewne przypuszczenia, ale nie jestem pewien. Trzeba się przygotować na wszystko. Nazoidka zastanowiła się chwile.
-Tak, to dobry pomysł-stwierdziła-Dawno nie ulepszałam - dodała po chwili. Jest szansa, że wyszła z wprawy? Hm...Wątpię. Ale spokojnie nie ma co się denerwować! Mam plan. Z uśmiechem podszedłem do Raven'a.
-Ej Raven co robisz?-spytałem. Nie wyglądał na wielce zajętego...Byłem za nim więc obrócił się.
-Mało cię to powinno obchodzić, dzieciaku-odpowiedział oschle. Czemu on ciągle mówi do mnie dzieciaku? Dobrze jestem młodszy o 8 lat, ale...W sumie to nawet lepiej. Nie pomyślałby nigdy że taki "dzieciak" jest geniuszem którego IQ wynosi 150, racja? Niech myśli, że jestem niemyślącym idiotą! Chciałbym zobaczyć jego reakcje gdy prawda wyjdzie na jaw.
-Ale jesteś potrzebny...-odparłem. To prawda! Naprawdę jest potrzebny! No...A raczej jego ramię...To jedno i to samo! Skoro jego ramię jest częścią jego to jest on potrzebny.
-Czego chcesz?-spytał znudzonym głosem. Spojrzałem w tył. Ku nam zmierzała Eve wraz ze swoim strażnikiem. A więc tak wygląda Oberon...
Jeśli się nad tym zastanowię to on może stanowić drobne problemy...Ale każdy problem da sie rozwiązać.
-Oberonie wiesz co robić-powiedziała stanowczo Eve. Oberon utworzył wielką kulę która przyciągnęła Raven'a. Poza kule wystawało jedynie jego ramię. Pół-nazoid uwięziony nie mógł się ruszać. Po co to wszystko? Cóż gdyby ciągle się wiercił o wiele trudniej byłoby dokonać w jego ramieniu jakichkolwiek modyfikacji.
-Ej, ej, ej, ej, ej, ej! Co wy robicie!?-krzyknął Raven. To on umie krzyczeć? Ilu ciekawych rzeczy można dowiedzieć się poprzez zamknięcie kogoś w kuli z której nie można się wydostać!
Eve co dalej?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz